Myśli… coś co siedzi w naszych głowach, coś… albo raczej “cośki” jest niewyobrażalnym darem. Niestety, równocześnie te wijące się i narastające stworzenia nie pozwalają nam poprawnie żyć i funkcjonować. Dlaczego? Czy myśli da się wyłączyć?
Natłok myśli uderza nagle, kotłuje się w głowie najczęściej na około jednego tematu, wałkując go z każdej strony. Ponieważ żyjemy w świecie opanowanym przez ciemną stronę, myśl o złym wydźwięku jest przezeń wspierana. Złe myśli są silniejsze, ale na krótką metę. Dlatego, po jednej pojawia się druga, i trzecia, i czwarta, i trzydziesta trzecia! Nie jest łatwo opanować się… powstaje stres… który jest największym wrogiem dzisiejszego człowieka. Stresujemy się… bo w głowie powtarzamy sobie ciągle i ciągle, nie dobre… ale właśnie te złe schematy. Gdy czeka nas egzamin, najczęściej pojawiające się myśli to np. “a jak zapomnę…” czy też najbardziej wredna myśl ze wszystkich: “a gdy stres mnie zje…” 🙂 Rozumiesz? Boimy się stresu, a ponieważ o nim myślimy to go wzmacniamy… co za ironia!
Za myślami zawsze idą emocje! Stres jest mieszanką złych emocji… Emocje rządzą światem, są obecne np. w spekulacjach giełdowych, gdzie przewiduje się jak zachowają się inwestorzy pod wpływem jakiegoś czynnika. Ty podejmujesz także działania na podstawie emocji, kupno nowego auta sprowadza się do tego jak się będziesz w nim czuła… to samo z kupnem sukienki… zegarka… czy czegokolwiek innego. Takie myśli, ze wszystkich, które są w twojej głowie stanowią około 20% wszystkich i tylko one jak dowodzą naukowcy są prawdziwe… reszta to imaginacja nie istniejącej przyszłości.
Zatem… 80% jest nam nie potrzebne, wywołuje stres, ból głowy, nie przyjemne emocje – Po co nam to? Czy “niemyślenie” jest możliwe?
Niestety nie da się całkowicie wyłączyć myślenia… ale dzięki praktyce można je skutecznie ograniczyć, bo tylko Ty możesz mieć kontrolę nad swoimi myślami! Nikt inny… Ty możesz mieć kontrolę nad własnym życiem, skupiając się na tym co chcesz w życiu osiągnąć. Życie istnieje po to by go doświadczać… doświadczaj więc życia, życia w pełni, żyj na takim poziomie jak zechcesz! Kompromisy są dla maruderów i ludzi, którzy umarli już za życia. Kiedyś słyszałem opinię o tym, że aby móc żyć wspólnie jako para, trzeba iść na kompromisy. Czy naprawdę?
Kochana, życie czeka na Ciebie, a klucz do niego masz w swojej głowie 🙂